Ostatnio sporo się zmieniło w moim życiu… Staram się jednak obrócić te zmiany na swoją korzyść. W tym celu postanowiłem wprowadzić do swojej codzienności kilka nawyków, które pomogą mi w samo-rozwoju. Kilka z nich dotyczy oczywiście mojego rozwoju jako programista, myślę więc, że część z czytelników bloga może być nimi zainteresowana.

Minimum jeden techniczny artykuł dziennie

Odkąd pamiętam zawsze miałem z tym problem. Pomimo tego, że w sieci znaleźć można setki tysięcy wysokiej jakości technicznych tekstów na temat nowości w naszej branży, itp., nigdy nie byłem w stanie zmusić się do regularnego ich czytania… I to nie tak, że zupełnie olewałem temat. Nie raz i nie dwa, kończyłem dzień/tydzień z kilkoma jak nie kilkunastoma artykułami pootwieranymi w zakładkach przeglądarki. Część z nich jedynie “napoczęta”, reszta nie ruszona… A przecież jeśli chcemy być naprawdę dobrymi programistkami/programistami, powinniśmy rozwijać się cały czas, trzymać rękę na pulsie jeśli chodzi o nowinki programistyczne.

Jednym ze sposobów na zmianę tego stanu rzeczy było, między innymi, powstanie tego bloga. Konieczność dogłębnego zbadania tematu, który chciałem przedstawić na blogu zmuszała mnie do czytania sporej ilości technicznych artykułów. To na pewno podniosło moje programistyczne umięjętności, dlatego wydaje mi się, że wprowadzenie nawyku czytania technicznych artykułów jest bardzo dobrym pomysłem!

Jeśli chodzi o źródła z których korzystam, to po pierwsze, wykupiłem subskrypcję na medium.com - koszt to $5 miesięcznie (lub $50 rocznie). Dlaczego akurat medium? W dzisiejszych czasach RSS’y odeszły już trochę w zapomnienie, a serwis ten skupia dużą ilość “programistycznych gwiazd”, których publikacje można śledzić w jednym miejscu. Wydaje mi się więc, że w ten dość prosty sposób jestem w stanie każdego dnia znaleźć dla siebie coś interesującego do przeczytania, nie poświęcając specjalnie dużo czasu na wyszukiwanie (kogo dokładnie tam śledzę to temat na osobny wpis).

Drugim źródłem, które ostatnio podsunęli mi inni front-end developerzy z AppUnite (firma, w której obecnie pracuję) to newsletter JustJavaScript. Jest to lista mailingowa stworzona przez, nie kogo innego, tylko Dana Abramov’a, który w ten sposób postanowił podzielić się ze społecznością swoim kursem on-line na temat JavaScriptu. Póki co, jest to darmowy content, który z czasem stanie się płatny. Mimo tego, że z JavaScriptem pracuję od lat, to muszę przyznać, że jest to dobry sposób żeby pewne rzeczy sobie przypomnieć, inne poukładać w głowie, a jeszcze inne odkryć. Polecam.

Rozwiązanie minimum jednego “kata” na CodeWars dziennie

Kolejna rzecz, którą “sprzedali” mi koledzy z firmy… Nie wiem czy słyszałaś/słyszałeś o CodeWars? Jest to serwis, w którym zgromadzono setki (tysiące?) zadań algorytmicznych, które można rozwiązywać w wielu różnych językach programowania (oczywiście JavaScript oraz TypeScript są obecne). Zadania mają różny poziom, po rozwiązaniu mamy dostęp do rozwiązań innych użytkowników, możemy też oceniać i komentować ich solucje. Za rozwiązane zadania dostajemy też punkty w rankingu, które zwiększają nasz poziom wtajemniczenia (im wyższy poziom, tym trudniejsze są zadania).

Muszę powiedzieć, że jestem zachwycony tym serwisem - zadania zacząłem rozwiązywać jakiś tydzień temu i chyba jestem już uzależniony… Nie wiem czy to dzięki wymienionym wyżej elementom “grywalizacji” czy raczej dzięki temu, że póki co całkiem dobrze mi idzie. Jest to dla mnie chyba najłatwiejszy nawyk do wprowadzenia. Wydaje mi się również, że może mnie to naprawdę rozwinąć jako programistę - zadania nie są trywialne (szczególnie na wyższych poziomach), a ich algorytmiczny charakter sprawia, że jest to fajna odmiana od tego co robimy na codzień (serwis -> model -> komponenty -> powtórz). Naprawdę polecam każdemu!

Angielski…

Jak wiadomo, każdy programista oprócz szeregu języków programowania, powinien też znać język angielski. Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie czułem się w tym obszarze szczególnie pewnie. Byłem w stanie dogadać się z klientem w sprawie wymagań itp., i było to zwykle wystarczające. Zawsze jednak towarzyszył mi przy tym pewien stres i niezadowolenie z siebie, że nie jestem w stanie mówić lepiej.

Na początku roku postawiłem sobie za cel, że w końcu coś z tym zrobię (w sensie osiągnę płynność w posługiwaniu się tym językiem). I tutaj również z pomocą przyszło mi kilka nawyków, które postanowiłem wprowadzić do swojego życia. Myślę, że przy nauce języków obcych wyrobienie sobie nawyków jest kluczowe - to żmudny proces, w którym bardzo ważna jest systematyczność.

Jakie nawyki związane z nauką języka angielskiego wprowadziłem? Oto ich lista:

  • codzienne czytanie po angielsku, najlepiej powieści (czy ogólnie coś co mnie interesuje i czytanie tego będzie przyjemnością), min. 30 minut - nie wliczam tutaj czytania technicznych artykułów mimo, że zwykle też są po angielsku
  • codzienne oglądanie seriali/youtube po angielsku - jeśli da radę, to staram się to robić bez napisów, jeśli używany jest trudniejszy język, włączam angielskie napisy; tutaj mogę polecić kanał Learn English With TV Series gdzie na czynniki pierwsze rozbijane są sceny z filmów, seriali i teledysków (tutaj podziękowania dla Darii, mojej liderki z AppUnite, która poleciła mi ten kanał)
  • codzienne powtarzanie nowych słówek metodą SuperMemo (aplikacja sama zarządza tym, kiedy dane słówko powinniśmy powtórzyć aby go nie zapomnieć) - więcej o tej metodzie tutaj
  • raz w tygodniu dodawania nowych słówek do SuperMemo - przez cały tydzień, czytając czy oglądając treści po angielsku, notuję nowe słówka, które poznaję; następnie raz w tygodniu dodaję je do aplikacji wspomagającej powtórki (patrz poprzedni punkt)

Do tego dorzuciłem konwersacje z native speakerem przez Skype, 3 razy w tygodniu, ale tego nie zaliczam jako nawyk (chociaż podejrzewam, że może to być kluczowe jeśli chodzi o moje postępy). Muszę szczerze przyznać, że to wszystko (robię to od ok 2 miesięcy) w widoczny sposób poprawiło mój angielski - na pewno czuję się już pewnie i swobodnie rozmawiając z klientem. Wciąż czuję braki jeśli chodzi o słownictwo, mam momenty, że nie wiem jak coś ubrać w słowa ale zdarza się to coraz rzadziej. Jeśli uda mi się utrzymać te nawyki przez dłuższy czas to myślę, że dam radę osiągnąć mój cel w tym roku!

Jak wprowadzam nawyki w życie?

Powyżej przedstawiłem 3 nawyki (lub bardziej grupy nawyków), które do tej pory wprowadziłem do swojego życia. Myślę jednak, że część z czytelniczek i czytelników może być zainteresowana w jaki sposób te nawyki “ogarniam”.

Otóż, używam do tego aplikacji o nazwie HabitBull, która jest dostępna zarówno na iPhone jak i na Androida. Jeśli mam pomysł na nawyk, który chciałbym w sobie wyrobić, dodaję go do aplikacji. Codziennie po pracy zaglądam do aplikacji i sprawdzam co tam mam do zrobienia. A jeśli coś z tych zadań wykonam, oznaczam to w apce.

Aplikacja pokazuje w % jak dobrze dotychczas idzie mi wypełnianie danego nawyku. Jeśli, któryś dzień odpuszczę, już nigdy nie zobaczę 100% - mnie to osobiście motywuje…

Podsumowanie

To tyle na dziś… W sumie planowałem krótki wpis, a wyszło jak widać. Mam nadzieję, że moje pisanie jeszcze zupełnie nie zardzewiało - w końcu, to pierwsze wpis po ponad roku od ostatniej publikacji. Mam nadzieję, że to nie jest moje ostatnie słowo w tym roku - może pisanie postów też powinno stać się moim nowym nawykiem?